Przeglądam listę kwalifikacji do turnieju tenisowego w Sofii, które odbędą się w ten konkretny wtedy weekend (główny turniej w następnym tygodniu) ===> moją uwagę przykuło nazwisko Gilles Simon.
Francuski tenisista odpadł w pierwszej rundzie singlowego turnieju w Paryżu (rozgrywanego w tamtym konkretnym tygodniu), jednak pozostał mu do rozegrania jeszcze debel, którego zwolennikiem nigdy nie był. Jego partnerem w grze podwójnej był inny Francuz - Adrian Mannarino, który nadal występował w singlowej części tych prestiżowych rozgrywek, a debla gra "od święta".
Gilles spóźnił się z zapisem do głównej drabinki turniejowej w Bułgarii, więc nie był zaliczany jako alternatywa dla kogoś, kto wycofa się z turnieju głównego. Zapisany został jedynie do kwalifikacji, było więc pewnym, że nie może wejść do głównej drabinki turniejowej, tym samym musi zjawić się w stolicy Bułgarii na sobotni mecz pierwszej rundy kwalifikacyjnej.
Przełożyło się to na dogadanie się ze swoim rodakiem Mannarino, odpuszczenie meczu gry podwójnej, i szybkie przetransportowanie się do Sofii. Francuzi przegrali z duetem, w którym grał Polak Hubert Hurkacz, ugrywając jedynie 3 gemy (co zwykle robią występując razem w deblu - na 6 spotkań, 6 przegranych, i 0 zdobytych setów).
Typy na ten mecz na czyste zwycięstwo polskiego duetu (po kursie 1,62) oraz zwycięstwo 2:0 (po kursie 2,45) podałem na serwisach, gdzie weryfikuję swoje predykcje ===> blogabet oraz oddsportal.
Ważnym jest dodanie tego, że za trzecią rundę turnieju singlowego Mannarino zarobił tyle (73 tysiące dolarów) ile dostaje się za dojście do finału debla (a to jeszcze trzeba podzielić na pół z kolegą) ===> czyli kompletnie nieopłacalne dla typowych singlistów.
Simon planowo pojawił się w Sofii i rozpoczął rywalizację o prawo występu w turnieju głównym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz